wtorek, 2 lipca 2013

Włosomaniactwo cz. 3 - rosyjski balsam babci Agafii na kwiatowym propolisie

Witam serdecznie :) Jestem już po obronie, formalności w większości pozałatwiane, w systemie już widnieję jako absolwentka ;) Oznacza to, że mam chwileczkę oddechu przed egzaminami wstępnymi na II stopień. Niestety "prawdziwe" wakacje będę miała dopiero w sierpniu, zakładając, że wszystko pójdzie po mojej myśli. Pożyjemy, zobaczymy. Tymczasem pora na nową recenzję - dzisiaj na tapecie mamy kolejny rosyjski specyfik do włosów: Tradycyjny syberyjski balsam babci Agafii na kwiatowym propolisie firmy Pervoe Reshenie.

Balsam zakupiłam w internetowym sklepie Bioarp ładnych kilka miesięcy temu, na fali fascynacji rosyjskimi kosmetykami. W serii "recepty babci Agafii" jest cała gama szamponów i balsamów o różnych właściwościach. Dosyć długo wahałam się, którą opcję wybrać - zazwyczaj skupuję odżywki i szampony do włosów suchych i zniszczonych, stawiając na silną regenerację, której moim włosom nigdy za mało. Jednak tym razem postawiłam na zwiększenie objętości, co można sobie przeczytać poniżej:

Przy produkcji balsamu według recepty № 4 na kwiatowym propolis ie uzupełniliśmy receptę babci Agaf ii organicznym woskiem z kwiatów, olejami z wiązówki błotnej i werbeny aby nadać włosom jeszcze większą objętość i puszystość. Balsam na kwiatowym propolisie daje włosom gładkość, puszystość i lekkość w układaniu.
Składniki aktywne i ich działanie:
  • Żywica sosny długoigielnej (Pinus Palustris Wood Tar) - silny antyoksydant, działa przeciwzapalnie, odżywia.
  • Wosk pszczeli (Beeswax) – nabłyszcza, chroni i odżywia.
  • Pyłek kwiatowy (Pollen Extract) – zawiera praktycznie wszystkie życiowo ważne składniki, witaminy, minerały, aminokwasy, zawiera niezbędne dla zdrowia włosów i skóry składniki.
  • Olej z rumianku rzymskiego (Anthemis Nobilis Flower Oil) - ma działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Jest często stosowany w szamponach i odżywkach do pielęgnacji delikatnych, jasnych włosów, a także jako środek łagodzący i odkażający.
  • Róża stulistna (Rosa Centifolia Flower) - odżywia, nawilża i uelastycznia włosy.
  • Smółka z szyszek chmielowych (Humulus Lupulus (Hops) Cone Tar) - zapobiega wypadaniu włosów, stymuluje ich wzrost, opóźnia siwienie, działa przeciwłupieżowo, ogranicza świąd skóry głowy i przetłuszczenie włosów.
  • Miód wielokwiatowy (Mel) - odżywia, wzmacnia, wygładza, przywraca połysk.
  • Organiczny wosk kwiatowy (Jasminum Officinale Flower Wax) – chroni przed nadmiernym przesuszeniem i wpływem środowiska zewnętrznego.
  • Wiązówka błotna (Spiraea Ulmaria Oil) – delikatnie oczyszcza i łagodzi podrażnienia, posiada właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, uelastycznia skórę.
  • Verbena (Verbena Officinalis Oil) – działa tonizująco i reguluje balans wodny we włosach i skórze głowy, odświeża.
  • Wyciąg z propolisu (Propolis Extract Milk) - działa przeciwzapalnie, antybakteryjnie i gojąco na rany. 
Regeneruje i zapobiega wypadaniu włosów. 
Przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju włosów.*

*źródło: http://bioarp.pl


Skład:

Aqua with infusions of: Pinus Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Anthemis Nobilis Flower Oil, Rosa Centifolia Flower, Pollen Extract, Humulus Lupulus (Hops) Cone Tar, Mel, Jasminum Officinale Flower Wax, Spiraea Ulmaria Oil, Verbena Officinalis Oil, Propolis Extract Milk, Cetearyl Alcohol, Cetyl Ether, Behentrimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic
Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.





Moje wrażenia

Balsam jest zamknięty w dużej butli o pojemności 600 ml z wygodnym dozownikiem. Wydajność jest naprawdę ogromna - używam tego balsamu od 3 miesięcy i nie jestem jeszcze w połowie ;) A naprawdę go sobie nie żałuję :P
Konsystencja jest kremowa, niezbyt gęsta ale nie przelewa się przez palce. Zapach kwiatowy, delikatny i raczej ulotny. Aplikuje się bardzo łatwo, nie ścieka z włosów. Nakładam go po niemal każdym myciu na 2-3 minuty wg zaleceń producenta i spłukuję - nie ma z tym problemu, łatwo schodzi z włosów.
Balsam ułatwia rozczesywanie włosów i sprawia, że są lekkie i bardziej puszyste. Nie robi mi przy tym szopy na głowie, więc jest dobrze :) Raczej brak widocznych efektów regeneracyjnych ale moje włosy całkiem lubią ten produkt. Nie obciąża, nie przyspiesza przetłuszczania, nie uczula. Jest naprawdę dobry do codziennnego użytku ale chcącym uzyskać efekt wow radzę poszukać czegoś innego ;)

Ponownie go raczej nie kupię ale nie dlatego, że nie jestem zadowolona tylko z powodu tej gigantycznej wydajności - zwyczajnie zaczyna mi się nudzić, a chciałabym już wypróbować coś innego ;) Nie wykluczam natomiast zakupu innego balsamu z tej serii.


Chciałam Wam pokazać jak mają się moje włosy obecnie po podcięciu końcówek, ale chwilowo nie ma kto mi zrobić zdjęcia - postaram się je zorganizować i wrzucić później ;) 

9 komentarzy:

  1. Gratulacje ! :) to się chwali ! I powodzenia na egzaminach wstępnych

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele dobrego słyszałam o kosmetykach babci agafii. Chyba czas sie zaopatrzyć:)

    powodzenia przy egzaminach!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten balsam jest na mojej liście :) Na rynku jest tyle dobrych odżywek, że rzadko kiedy mamy ochotę na powrót do poprzedniej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to... Kiedy to wszystko wypróbować ja się pytam ;)

      Usuń
  4. Mam straszną ochotę na coś od babci Agafii :) właśnie zaczynam moją przygodę z włosami więc coś by się przydało :) obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  5. tyle dobrego słyszałam o tym balsamie, że chyba sama się skuszę, choć tak jak Ty nie lubię dużych pojemności;) 'męczę' teraz odżywkę natura siberica i końca nie widać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja z kolei parę razy przymierzałam się do natura siberica, bo też dużo rzeczy o nim piszą :)

      Usuń
  6. Kolejna już recenzja tego balsamu i coraz większa ochota na jego posiadanie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uwielbiam ten balsam, już 2 butle zużyłam tego kwiatowego :) Miałam też inne wersje, ale ta najbardziej mi się spodobała ze względu na zapach i wygładzanie włosów :)

    OdpowiedzUsuń