Jak widać na zdjęciu, mamy brzoskwinkę i mandarynkę :) Krem-brzoskwinka ma działanie przeciwstarzeniowe, zaś mandarynka - rozjaśniające.
Jak widać, kremiki są sprytnie schowane i zabezpieczone plastikową membranką. Opakowanie jest nie tylko urocze, ale także solidne :) Oba mają dosyć gęstą konsystencję, świetnie się wchłaniają i nawilżają skórę rąk. Jednak to, co jest w nich absolutnie wyjątkowe (poza opakowaniem) to zapach - nie spotkałam się jeszcze z tak naturalnym zapachem owocowym u kosmetyków. Zarówno brzoskwinkę, jak i mandarynkę wręcz chce się zjeść - zero chemii, 100% odwzorowanie prawdziwego zapachu tych owoców. Moja mama je uwielbia i bardzo oszczędza, tak jej szkoda ;)
Jeśli chodzi o działania przypisywane każdemu z nich przez producenta - wg mojej mamy jest to znacznie na wyrost. Wątpliwe, żeby brzoskwinia odmłodziła nam dłonie tak samo jak mało prawdopodobne, że mandarynka je widocznie wybieli ;) Są to po prostu dwa dobre kremy, które ładnie nawilżają i oszałamiająco pachną.
Wadą tych cudeniek jest na pewno nieduża pojemność i w konsekwencji, raczej niska wydajność. Pudełeczka zawierają zaledwie 30 g kremu - bardzo mało. Cena to ok. 6-7 $ za sztukę - nie najniższa jak za krem do rąk.
Jest to na pewno raczej gadżet niż hit pielęgnacyjny ale powiem Wam, że dla tych zapachów moim zdaniem warto sobie raz zaszaleć ;) Taki kremik będzie też fajnym upominkiem dla bliskiej osoby (moja mama była zachwycona, gdy sprezentowałam jej te cudaczki).
Podobają się Wam? :) Lubicie takie kosmetyczne bajery? :)
na prezent byłyby idealne :) ale praktycznie to są w niklym stopniu niestety
OdpowiedzUsuńPrawda ;) Ale z drugiej strony praktyczne rzeczy rzadko są urocze, w tym wypadku mamy to drugie ;)
Usuńta brzoskwinka wygląda świetnie, chociaż racja mało prakyczna
OdpowiedzUsuńale jaka słodka :)
A zapach jaki cudowny <3
UsuńZawsze, gdy przeglądam ebay, zatrzymuję się przy nich :) mam wieeelką ochotę spróbować!
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię całkowicie, ja mam ochotę spróbować bardzo wielu koreańskich kosmetyków :) Te nie są aż tak drogie, więc można sobie chyba pozwolić popłynąć :)
Usuńpięknie się prezentują. Później można zwykły krem przełożyć do pudełka:)
OdpowiedzUsuńAlbo jakieś drobiazgi można tam trzymać :) Ogólnie Tony Moly powala opakowaniami :)
UsuńŚwietnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńfaktycznie cudaczki, ale za to jakie słodkie :) nie dziwię się mamie że tak oszczędnie ich używa :)
OdpowiedzUsuńmialam brzoskwinkę, cudownie pachinie :)
OdpowiedzUsuńSuper opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę pięknie się prezentują, ale wolę zostać przy tych z pompką lub do wyciskania z tubki ;)
OdpowiedzUsuńOpakowania cudne, mandrynkę chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuń