Hej :) Mamy wreszcie pierwszy dzień wiosny! Nie wiem, jak u Was to wygląda ale Warszawa tonie w słońcu i zdecydowanie chce się żyć ;) Pomyślałam sobie, że taki "przełomowy" dla wielu z nas dzień można by wykorzystać na zapoczątkowanie dawno obiecanej przeze mnie akcji urodowo-kosmetycznej. Już tłumaczę co i jak.
![]() |
źródło: http://www.bubblews.com |
Jedną z moich (i zapewne nie tylko moich) zmór jest od lat syndrom nakrapianego nosa - okupują go okropne, czarne zaskórniki zwane z angielska blackheads. Zaczęło się jeszcze w późnej podstawówce, wypatrzyłam je któregoś dnia podczas gapienia się w lustro. Wtedy nie wiedziałam co to, ale już mi się nie podobało. Niestety, te potworki są ze mną po dziś dzień. Pytanie, jakie sobie od pewnego czasu zadaję brzmi: Czy mogę coś z tym zrobić?
Wybaczcie, że nie będę opisywała mechanizmu powstawania tych zaskórników - obstawiam, że większość z Was ma na ten temat wiedzę, a jeśli nie, to można się błyskawicznie dokształcić z google ;) Zresztą nie o to mi tutaj chodzi, bo interesuje mnie sedno sprawy: mam nakrapiany nos. NIE chcę mieć nakrapianego nosa. Będę walczyć z nakrapianym nosem! :)
CEL
Przed przystąpieniem do wyzwania warto sprecyzować swoje oczekiwania. I tutaj może niektórych rozczaruję, ale ja zdaję sobie sprawę, że nie uda mi się całkowicie wyeliminować dziurek na nosie. Do tego potrzeba "ciężkich dział" (nie obyłoby się bez wizyt w salonie kosmetycznym), a efektu gładkiego nosa i tak zapewne nigdy nie uzyskam, bo moja skóra z natury ma dość widoczne pory. Ale sądzę, że mogę spróbować zmniejszyć skalę zanieczyszczeń na nosie i zredukować widoczność blackheads. I taki będzie cel tego wyzwania.
ARSENAŁ
Do walki z kropkami chcę wykorzystać kilka koreańskich specyfików dedykowanych specjalnie dla tego celu. Tak jakoś wyszło, że mi się nagromadziło tego stuffu, więc czemu by tego nie wykorzystać i dodatkowo sprawdzić, czy to w ogóle działa ;)
1. Maseczka typu peel-of z glinką wulkaniczną.
![]() |
The Face Shop, Volcanic Clay Black Head Clay Nose Pack |
Pewnie wiele z Was kojarzy ten kosmetyk. Maseczka Face Shop typowo na nos - nakładamy, zasycha, zrywamy. Wg producenta oczyszcza pory i usuwa nadmiar sebum.
2. Pore strips - plastry na nos.
Też na pewno wiecie o co chodzi :) Znowu naklejamy, czekamy, zrywamy, a wstrętne zaskóniki powinny "oderwać się" razem z plastrem :P Ja mam aktualnie na stanie plastry dwóch marek: Luke i Face Shop.
3. Zestaw Pig Nose.
![]() |
Holika Holika, Pig-nose Clear Blackhead 3-step Kit |
Kliknęłam kiedyś takie dziwne coś, bo mi brakowało $ do darmowego trackingu. Jeśli wierzyć intrukcji, to jest to taki jednorazowy zestaw do oczyszczenia nosa z blackheads. Są tu 3 saszetki, każda z nich stanowi 1 osobny krok na drodze do czystego nosa/ryjka (jak widać na obrazkach). Jest okazja, więc sobie to wypróbuję i pokażę step by step - tak myślę, że to będzie "na deser" ;)
4. Maseczka zwężająca pory.
![]() |
źródło: http://io.ua |
Holika Holika, Medi Medi Magnesium Pack - kiedyś się nią chwaliłam ale jeszcze nie było okazji, żeby ją zrecenzować. Więc zrobię to w ramach tego wyzwania ;)
5. Wspomagacze.
Tutaj mam na myśli zarówno kosmetyki codziennego użytku, jak i dodatkowe czynności. A więc:
- Codzienny żel do mycia twarzy (konkretnie The Face Shop, One-Step BB Cleanser)
- Codzienny tonik (aktualnie jest to Eucerin Dermopurifyer z 2% kwasu mlekowego)
- Peelingi - mechaniczne i enzymatyczne (mechaniczny Ziaja Pro, enzymatyczny Tony Moly Appletox)
- Parówki z rumianku (przed zabiegami oczyszczającymi)
- Kremy, ampułki itd. itp. - standardowa pielęgnacja, większość dedykowana zwężaniu porów
CZAS TRWANIA
Myślę, że pobawię się w to przez miesiąc. A więc od 21 marca (czyli dzisiaj) do 18 kwietnia. Równo 4 tygodnie będę katowała swój nos i po upływie każdego tygodnia będę zdawała notkową relację z 7 dni minionych tortur ;) W ramach piątkowych notek będzie się pojawiała dokumentacja zdjęciowa z tego, co robiłam z naciskiem na jedną z wybranych metod (bo oczywiście będę używała wszyskiego równolegle ale muszę to rozbić na notki).
I na koniec zdjęcie mojego nosa PRZED:
Typowo nakrapiana truskawka :P Trochę podkręciłam kontrast, żeby było lepiej widać wroga ;P Po zakończeniu wyzwania pojawi się zdjęcie "PO" (o ile mi nos wcześniej nie odpadnie) i będzie porównanie czy cokolwiek udało się zdziałać.
A więc czas start, już dzisiaj pierwsze na-nosowe zabiegi! Zapraszam do śledzenia relacji z mojej "walki" i proszę Was o opinie, sugestie i wszystko, co tylko chcecie wyrazić w tej sprawie :)
Wyglada jak moj nos przed laty!
OdpowiedzUsuńMozna sie tego pozbyc. Ja jestem zywym przykladem. I bez wizyt u kosmetyczki.
Kiedys uzywalam plastrow, dzialaja fajnie, ale nie lubie tego zrywania. Po jakims czasie te blackheads robia sie za male i za delikatne na plastry. Kiedy zaczelam regularnie uzywac peelingow enzymatycznych (tych wiorkowych), problem zniknal. Ale pod jednym warunkiem - po peelingu musze wsadzic na twarz maseczke. Ja uzywam tych plachtowych. Nawilzaja i zwezaja pory.
Podniosłaś mnie na duchu, dziękuję! :) Polecasz może jakieś konkretne maseczki? (nie mam na myśli sprecyzowanych marek ale składniki) ;)
Usuńte zwykle najtansze z kwasem hialuronowym dzialaja swietnie. Moim najnowszym ulubiencem sa te z ekstraktem perlowym. Te z kolagenem, natomiast, nie zrobily nic na zwezenie porow. Mialam jeszcze serie z aloesem, tez byla wspaniala. Niestety jestem uczulona wiec nie moge nic powiedziec na temat jadow wezowych i pszczelich. Te ze sluzem slimaczym cudownie ZAPYCHALY mi swiezo oczyszczone pory, ale wiem, ze inne babki bardzo je chwala.
UsuńDziękuję serdecznie, cenne informacje! :)) Już wiem, co mniej więcej zamawiać - często się zastanawiam nad zakupem maseczek jak robię koreańskie zamówienie, bo nie są drogie ale nigdy nie wiem jakie wybrać (bo wersji jest miliard). Teraz już będę wiedziała w co celować :)
UsuńSłyszałam, że mydło z Natura Siberica spisuje się świetnie, ale nie pamiętam jak się dokładnie nazywa :(
OdpowiedzUsuńMoże chodzi o savon noir... Słyszałam, że jest dobre na takie rzeczy.
Usuńżyczę wytrwałości i powodzenia w walce z wrogiem ;) ten zestaw Pig Nose mnie ciekawi, koniecznie daj znać czy coś zdziałał :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, bo wygląda dość dziwnie ;) Na pewno pojawi się post na ten temat :)
UsuńJestem ciekawa efektów i życzę powodzenia...
OdpowiedzUsuńPrzyda się, dzięki :)
Usuńtakże jestem ciekawa efektów... daj znać jak wrażenia...;)
OdpowiedzUsuńNa pewno dam :)
UsuńJestem ciekawa, jakie będziesz miała efekty :D
OdpowiedzUsuńJa też, oby jakieś były ;d
UsuńOoo widzę, że też jesteś fanką kosmetyków azjatyckich :) Też mam vulcanic clay, ale jeszcze nie miałam okazji testować. Ciekawa jestem jakie będą efekty tego wyzwania :D
OdpowiedzUsuńTrudno nie lubić koreańskich kosmetyków już choćby za same opakowania haha ;)
Usuńbardzo jestem ciekawa efektu końcowego ;)))
OdpowiedzUsuńOby w ogóle jakiś efekt się pojawił :D
Usuń