piątek, 2 sierpnia 2013

Chwalę się :)

Hej :) Dzisiaj radośnie, gdyż dostałam się na studia II stopnia - dokładnie na ten kierunek, na który chciałam i to na Uniwersytecie Warszawskim ^^ Egzaminy wstępne były stresujące ale opłacało się przez to przejść, bo od października zamieszkam w stolicy. Jestem zachwycona :D

Pokażę Wam dzisiaj kolekcję kosmetycznych nowości w mojej szafce - większość z nich to zagraniczne prezenty od rodziny, a niektóre sprawiłam sobie sama :) Podzieliłam je na kilka grup, według źródła pochodzenia.

Prezenty od stryjka z UK


Mój zamieszkały od lat w Wielkiej Brytanii stryjek spełnił moje marzenie o włosowej pielęgnacji z Dr Organic - sprezentował mi istny zestaw "do dopieszczania" moich włosów :D W jego skład wchodzą:
Aloe Vera Shampoo, Royal Jelly Shampoo, Vitamin E Conditioner oraz Manuka Honey Conditioner. Wszystkie prościutko od producenta :) Nacieszyć się nie mogę :D

Prezenty od brata z USA

Mój nieco tylko młodszy brat spędził kilka tygodni lipca w Stanach. Gdy zapytał, co mi przywieźć, poprosiłam o coś do malowania ust np. szminkę w dowolnym kolorze, byle nie różowym. W efekcie dostałam 3 szminki i błyszczyk - na zdjęciu pokazuję Wam 2 szminki, bo jedna "przeszła" na mamę :D
Są to N.Y.C. Ultra Last Lipwear w odcieniach Smooch i Garnet oraz błyszczyk N.Y.C. Up to 8hr City Proof Gloss w odcieniu Round the Clock Ruby. Wszystkie mają piękne, intensywne kolory :) Będę musiała częściej malować usta :D

Krajowy prezent od mamy

Mama sprezentowała mi wodę toaletową Yves Rocher Purple Lilac o przepięknym, świeżym zapachu bzu. Wprost idealna na lato :) 

Ode mnie dla mnie z Korei

Sprawiłam sobie paczuszkę z Korei, zamawiając u mojego ulubionego sprzedawcy 2 pewniaki: The Face Shop Oil-Free BB Cream (od dłuższego czasu nie mogę się z nim rozstać i właśnie wykańczam pierwszą tubkę) oraz fenomenalny korektor Tony Moly Baby Doll Pot Concealer w odcieniu #1 Light Beige (to mój kosmetyczny hit - na pewno napiszę o nim oddzielną notkę, bo jest cudotwórcą + doskonale uzupełnia się z kremem BB Face Shopu). Dodatkowo kupiłam puder z tej samej serii, co korektor - Tony Moly Baby Doll BB Powder #1 Light Beige. Oczekuję, że okaże się równie dobry :) 
W prezencie sprzedawca dorzucił próbki bliżej mi nieznanego kremu/żelu do twarzy Missha - Super Aqua Refreshing Cleansing Foam.

Jak Wam się podobają te kosmetyki? Znacie coś/lubicie? :) 

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego wieczoru :)

9 komentarzy:

  1. fajnie mieć tak usianą po całym świecie rodzinę ;)
    nie znam nic z prezentowanych rzeczy, będę wyglądać recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle usianą, co podróżującą ;) A recki na pewno będą :)

      Usuń
  2. Same nieznane mi nowości!
    Ja z NYC bardzo lubię lakiery do paznokci, mam ich kilka :)
    O firmie od włosowych produktów nie słyszałam nigdy - napisz coś o nich, jak już sobie wyrobisz opinię :)

    No i gratuluję dostania się! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^^ A Dr Organic ma kosmetyki do wszystkiego, nie tylko do włosów :) Po prostu te do włosów ludzie bardzo chwalą, dlatego chciałam spróbować i na pewno napiszę co i jak :)

      Usuń
  3. zaciekawiłaś mnei tym korektorem :) ja mam ze skinfooda, ale leży, bo jednak fajny nie jest :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam nigdy nic od Skinfood, muszę chyba powertować Twojego bloga :)

      A od korektora też można oczekiwać różnych rzeczy. Mnie interesuje przede wszystkim ukrycie niedoskonałości i dla mnie Tony Moly jest naprawdę super - po prostu sam pigment :) I przy tym naprawdę mało kosztuje, aż sobie na zapas - jak widać - zamówiłam drugi (mania chomikowania :P)

      Usuń
    2. skinfooda nie opisywałam, bo leży sobie gdzieś - strasznie słabo kryje :(

      Usuń
  4. Gratuluję serdecznie dostania się na wymarzony kierunek. Dwa lata temu skończyłam studia na UW i byłam z nich bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  5. moglabys podac namiary na tego koreanskiego sprzedawce? :) ja nigdy nie dostaje probek :(

    OdpowiedzUsuń