sobota, 15 lutego 2014

Eucerin oczyszcza - skutecznie?

Szczerze mówiąc to na dzisiaj planowałam dla Was malowanie kredkami - miałam piękny scenariusz sesji zdjęciowej z moimi powiekami w roli głównej. Niestety o poranku jedna z tych powiek (lewa) się zbuntowała i sobie spuchła - z przyczyn bliżej mi nieznanych, ale wygląda to na alergię :/ Tak więc z malowania dzisiaj nici, piję wapno, łykam cezerę i prezentuję Wam post zastępczy. Mam nadzieję, że jeśli nie równie atrakcyjny, to chociaż przydatny. 

Jestem przekonana, że większość z Was (jeśli nie wszystkie) przynajmniej słyszała o marce Eucerin - swego czasu miała dość dużą kampanię reklamową w mediach. Pod jej szyldem sprzedaje się dermokosmetyki do kupienia w aptekach. Kiedyś przeżywałam fascynację takimi rzeczami i rujnowałam się na różne specyfiki z tej "aptecznej" półki (które są oczywiście z reguły odpowiednio droższe od drogeryjnych)Po paru kosztownych rozczarowaniach dałam sobie spokój. Traf chciał, że parę miesięcy temu udało mi się wygrać na wizaz.pl zestawik 3 produktów Eucerin do skóry trądzikowej (żel, tonik, krem). 2 z nich używam od jakiegoś czasu i zaraz je Wam zaprezentuję.  Oto Eucerin DermoPurifyer: tonik i żel oczyszczający.



Zacznijmy może od żelu oczyszczającego, który zawiera tajemniczą formułę z 6% Ampho-Tenside.


Co mówi producent:

Eucerin dzięki niezawierającej mydła formule z 6% Ampho-Tenside, czyli związku powierzchniowo-czynnym, który bardzo łagodnie, aczkolwiek skutecznie oczyszcza skórę. Nie zatyka porów, antybakteryjny.
W produktach linii Eucerin DermoPurifyer, zastosowano Follicle Targeting System - unikalny system transportu liposomalnego, polegający na dostarczaniu wysoce skutecznego kwasu mlekowego (o działaniu antybakteryjnym i mikrozłuszczającym) bezpośrednio do mieszków włosowych, czyli tam, gdzie powstają niedoskonałości i zmiany trądzikowe. Mieszek zostaje odblokowany, przy jednoczesnym odpowiednim nawilżeniu skóry.
Badania kliniczne, przeprowadzone na grupie 90 pacjentów, potwierdzają wyraźne zmniejszenie niedoskonałości i poprawę kondycji skóry po 12 tygodniach stosowania serii.
*

*Opis z http://wizaz.pl

Co mówię JA:

Pseudonaukowy pis producenta brzmi bardziej nawet niż zachęcająco - dużo dziwnych nazw, jeszcze więcej obietnic. Nie znam się na chemii, znam się za to troszkę na marketingu i jestem pełna uznania, bo serio łatwo zaufać tak sformułowanym deklaracjom :) Przejdźmy jednak do samego produktu.

Opakowanie jest schludne, wygodne i poręczne. Dozownik bardzo wygodny, dobrze "trzyma" i nic nie wycieka - można przewozić w walizce. Sam żel - rozczarowująco rzadki, wodnisty, przeźroczysty. Właśnie taki:


Po długim stosowaniu myjadła Etude House przyzwyczaiłam się do gęstej piany na buzi i porządnego szorowania. A tutaj spotkał mnie zawód - Eucerin pienić się nie chce, robi to bardzo słabo i to dopiero przy użyciu większej ilości. Z tego powodu wydajność też nie powala.
Żel ścieka po twarzy i generalnie wg mnie jest mało przyjemny w użyciu. Najwygodniej używa mi się go w połączeniu ze szczoteczką do twarzy, bo wtedy tak bardzo nie ścieka i pozwala się troszkę spienić. Natomiast mycie samymi palcami - kiepścizna
Zapach to kolejna rzecz, która mi się nie podoba - jest bardzo chemiczny i drażni moje nozdrza. Na szczęście nie jest trwały ani zbyt intensywny

Była krytyka, teraz trochę pochwał. Otóż pomimo tych wszystkich wyżej wymienionych wad nie mogę powiedzieć, że jest to zły produkt - wbrew pozorom sprawdza się całkiem dobrze (!). Nie dostałam żadnego wysypu krost, poziom oczyszczenia jest, o dziwo, nie gorszy niż wcześniej, a niedoskonałości goją się faktycznie jakby szybciej. Nie odczuwam wysuszenia, więc myślę, że osoby borykające się z trądzikiem (zwłaszcza młodzieńczym, bo mój hormonalny to trochę inna historia) mogą śmiało dać mu szansę.


Tonik z 2% kwasem mlekowym


Co mówi producent:

Intensywnie oczyszcza i odświeża cerę ze szczególnym uwzględnieniem okolic łojotokowych twarzy (tzw. strefa T). Zapobiega powstawaniu niedoskonałości i zmian trądzikowych. Komedolityczny (odblokowuje pory). Beztłuszczowy. Nie powoduje wysuszenia skóry. Wskazany do stosowania z powszechnymi lekami trądzikowymi.
W produktach linii Eucerin DermoPurifyer, zastosowano Follicle Targeting System - unikalny system transportu liposomalnego, polegający na dostarczaniu wysoce skutecznego kwasu mlekowego (o działaniu antybakteryjnym i mikrozłuszczającym) bezpośrednio do mieszków włosowych, czyli tam, gdzie powstają niedoskonałości i zmiany trądzikowe. Mieszek zostaje odblokowany, przy jednoczesnym odpowiednim nawilżeniu skóry.
*

* Opis ze strony http://wizaz.pl


Co mówię JA:

Tonik ma identyczne opakowanie jak żel, z tym wyjątkiem, że zamyka się na nakrętkę. Dozownik ponownie bardzo dobry - nie leje się z niego, pozwala oszczędnie dozować produkt. 

Butelka jest zielonkawa, ale sam tonik - przeźroczysty, o całkiem ładnym zapachu (ulga, bo żel mnie nieźle nastraszył). Nie jest ani trochę tłusty - nie pozostawia żadnej powłoki, szybko wchłania się do matu

Ciekawił mnie ten kwas mlekowy, bo podobno jest całkiem dobrym środkiem w walce z niedoskonałościami. W składzie widać też alkohol. Jego obecność da się też odczuć: tonik bardzo dobrze dezynfekuje i odświeża twarz ale pozostawia wyraźne uczucie ściągnięcia skóry. Po jego użyciu zalecam szybkie wklepania kremu, bo to "ściąganie" raczej nie jest przyjemne.

Jak działa na niedoskonałości? Na pewno je trochę wysusza, przez co nieco szybciej się goją. Paradoksalnie moja skóra nie stała się przez niego jakaś wysuszona, ale ja mam cerę mieszaną. Posiadaczkom suchej raczej odradzałabym znajomość z tym produktem. 

Podsumowując:

Powyższy zestaw żadnym cudem nie jest, a oba produkty mają trochę wad. Będąc uczciwą, muszę jednak przyznać, że stosowanie tego duetu nie wyrządziło mojej cerze żadnej krzywdy i nie nastąpiła żadna apokalipsa. Szkoda tylko, że końcowa ocena sprowadza się do takiego sformułowania. Wolałabym zachwalać zalety zamiast stwierdzać, że "nie zaszkodziło". Zwłaszcza, że mowa tutaj o produktach raczej drogich (cena żelu - ok. 50 zł, tonik - ok. 40 zł) i lansowanych jako super-profesjonalne. Osobiście cieszę się, że je wygrałam, a nie kupiłam ;) 


Miałyście do czynienia z Eucerinem? A może stosujecie jakieś inne dermokosmetyki?

8 komentarzy:

  1. Eucerin jest mi właściwie nieznany i raczej nie zapowiada się, żebym miała ochotę się z nim zakumplować. Za dużo jest kosmetyków na rynku, żeby skupiać się na tych przeciętnych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. True story :) Ja akurat te dostałam, sama z siebie pewnie bym się nie skusiła chociażby ze skąpstwa :D

      Usuń
  2. Miałam kiedyś chętkę na ten tonik, ale widzę, że nic szczególnego, więc sobie odpuszczę ;) Dobrze, że przynajmniej krzywdy nie wyrządziły.
    A kwas mlekowy w toniku jest - Lactic Acid :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz, dzięki serdecznie za zwrócenie uwagi! :* Już poprawiam ;)
      No szału nie robi, na pewno nie za tę cenę ;)

      Usuń
  3. Miałam ten tonik i swego czasu mi pomógł :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie miałam, ale cena mnie nie zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. faktycznie ceny tych kosmetyków zupełnie nieadekwatne do efektów jakie dają...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również mam cerę mieszaną, więc pewnie tonik mi krzywdy by nie zrobił, bo właśnie na niego mam ochotę, żel jakoś, po Twojej recenzji, do mnie nie przemawia ;)

    OdpowiedzUsuń