Wpadłam na moment wytłumaczyć się z mojej blogowej nieobecności, nad którą ubolewam :/ Niestety mam mnóstwo biegania przed obroną i całe dnie jestem poza domem, a wieczorem chce mi się już tylko spać. Jednak mam nadzieję, że stan ten potrwa jeszcze tylko przez niedługi czas i będę mogła odetchnąć ;) A potem znowu pisać o różnościach kosmetycznych i nie tylko ;)
P. S. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i poszło kolejne zamówienie z Korei - tym razem 2 produkty Mizona: ślimakowe serum i krem pod oczy z kolagenem. Nie mogę się doczekać <3
Powodzenia na obronie.
OdpowiedzUsuńŚlimakowe? Ughh...